„Nie da się długo stać”: codzienne cierpienie byłej legendy futbolu

Były piłkarz Levante (1997-2000), Valencii (2000-2011) i Brighton (2011-2013), który wystąpił w 38 meczach reprezentacji Hiszpanii, skrzydłowy Vicente, uważany przez wielu za jednego z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji, przerwał milczenie w poniedziałek w programie „eMano a Mano”, wideopodcaście stacji SER.
Gdyby to była kwestia psychologiczna, czułbym się teraz dobrze. Mógłbym jeździć na rowerze i bawić się z synem, ale niestety to niemożliwe. Mogę chodzić, mogę żyć w miarę przyzwoicie, ale nie mogę jeździć na rowerze ani grać w padla. Nie mogę obciążać kostki, a od tego czasu miałem trzy operacje prawego biodra i dwie kostki. Mogę mniej więcej siedzieć nieruchomo, mam swoją małą poduszkę, którą musiałem nosić od pierwszej operacji… Mam nadzieję, że uda mi się jej pozbyć, ale na razie nie mogę. Czuję się lepiej, ale na początku siedziałem przez pięć minut, a potem musiałem wstać, bo bolały mnie pośladki. Teraz, z czasem, moje biodro jest trochę lepsze i poprawiło się, ale nadal korzystam z poduszki. Nie mogę stać przez długi czas, bo nie mogę, bo zaczyna mnie boleć biodro, kostka też, więc chodzę, siadam, wstaję, siadam, wstaję, trochę gram… wyjaśnił, bardzo wzruszony.
Hiszpan w trakcie swojej kariery zdobył wiele tytułów, m.in.: 2 Ligę (2001-02 i 2003-04), 1 Puchar UEFA (2003-04), 1 Superpuchar Europy (2004) i 1 Copa del Rey (2008).
L'Internaute